Wierzę, że jesteśmy istotami duchowymi, które posiadają bądź przeżywają ludzkie życie. Sądzę, że w perspektywie duchowej pobyt na Ziemi okaże się krótki niczym mrugnięcie albo sen, który nam się przyśnił. Nie przeszkadza mi to jednak czerpać z życia garściami (choć powinnam raczej napisać: uczyć się, jak czerpać). Życie to sztuka, a może nawet umiejętność, bo możemy się nauczyć, jak dobrze żyć. Radykalne Wybaczanie pomaga w tym zarówno mi, jak i moim klientom. W sposób szybki i skuteczny można dzięki niemu:

– wyjść z roli ofiary – oznacza to, że zmienia się narracja z przytrafiają mi się złe rzeczy na biorę odpowiedzialność za swoje życie, radzę sobie z trudnościami;

– zmienić perspektywę – "AHA!", "A WIĘC TO TAK!", "NO NIE WIERZĘ!", "ALE JAJA!", "TERAZ ROZUMIEM!", "TO JEST NIESAMOWITE!, "TERAZ TO NABIERA SENSU!" – dokładnie takie hasła słyszę na sesjach, a i sama ciągle tego doświadczam i nie ma dnia, kiedy nie powiem Aha!

– pożegnać blokujące przekonania – nagle okazuje się, że już dłużej nie służy Ci wiara w "nikt mnie nie kocha" lub "nie jestem dość dobra" i wcale nie jest trudno uwierzyć, że jest inaczej;

– uwolnić emocje – dzisiaj dużo się o tym mówi, nie chcę się teraz rozwodzić nad tym, po co nam emocje, czemu musimy je czuć, co z nimi zrobić oraz co jest w nich ważne (w tym celu powstaje specjalny e-book), ale wierzę, że nie można uzdrowić tego, czego nie da się poczuć.